WO(JA)CZEK
monodram inspirowany życiem i twórczością Rafała Wojaczka
reżyseria: Agata Biziuk / Michał Karczewski
konsultacja merytoryczna: Piotr Damulewicz
konsultacja sceniczna: Błażej Piotrowski
scenariusz: Michał Karczewski / Agata Biziuk
Obsada: Michał Karczewski
Opracowanie muzyczne: Adam Moczydłowski
Scenografia: Michał Karczewski
reżyseria światła: Agata Biziuk / Maksymilian Dobrzyński
obsługa techniczna: Bartosz Budny
zdjęcia: Lucjusz Sawicki
trailer: Emil Dworakowski
bilety: 20 PLN
Wchodząc w dorosłość pojawia się potrzeba odnalezienia sensu bytu. Młodzieńczy bunt, ból życia, smutek, żal, pretensje, zapisane kiedyś myśli mogą prowadzić do obsesji rozmyślenia o nieskończoności, przemijaniu, śmierci. Świadomość zamykania oczu i nie pogrążaniu przy tym świata w ciemnościach, może przybrać cechy tragizmu. Młodego człowieka ogarnia przerażenie wobec bezmiaru przestrzeni i czasu, wobec wielości przedmiotów, wśród których jest się zwykłym przedmiotem skończonym w czasie, obserwowanym i ocenianym przez innych. Droga cierpienia, którą należy przebyć, jest widzeniem samego siebie na tle innych możliwości, niewykorzystanych dróg, zmarnowanych szans – często na własne życzenie. Co reguluje zachowanie i przebieg zachodzących procesów psychicznych u młodego człowieka obdarzonego zdolnością refleksji nad sobą? Co z tego może wyniknąć? Jakie mogą być tego skutki?
„Wo(ja)czek” to teatr poezji zrealizowany nowocześnie, ale według klasycznych zasad. Poezja Rafała Wojaczka brzmi tak samo dziś jak przed laty, a spektakl udowadnia, że siła poezji „polskiego Rimbauda” mimo drastyczności oparła się czasowi. Aktor Michał Karczewski odczytuje więc swego rówieśnika, wczytując się w jego poezję i w spektaklu wciela się w „prawdziwego poetę przeklętego”, ale równocześnie ma w przedstawieniu artystyczny dystans do treści jego wierszy, wyrażający się w symbolicznej, ciekawej formie całego przedsięwzięcia. Dziś taki teatr zdarza się rzadko, a jest piękny i mądry tak jak mądra, choć trudna, jest poezja Rafała Wojaczka. Forma przedstawienia łagodzi nieco katastrofizm, fascynację brzydotą, wulgaryzm obrazów, śmiałą erotykę i dosłowność fizjologii, zastępując to wszystko ciekawymi obrazami, sugerującymi raczej dwoistość natury ludzkiej, gdzie śmierć przeplata się z życiem, miłość z nienawiścią, a piękno z brzydotą. Scena śmierci poety jest w spektaklu znakomitym tego przykładem. ” Piotr Damulewicz
Spektakl dla osób powyżej 16 roku życia.
Gdzie można zobaczyć spektakl: DZIKA Strona WISŁY