L’UOMO CARAVAGGIO

Opublikowano Brak komentarzy do L’UOMO CARAVAGGIO
obraz

Premiera
Teatr “Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego” w Warszawie
ul. Myśliwiecka 6
Czwartek 20 czerwza o godz. 12,00

UCZEESTNICY LABORATORIUM TEATRALNEGO W GIMNAZJUM I LICEUM BATOREGO W WARSZAWIE
z
“L’UOMO CARAVAGGIO”
(w języku polskim)
Jednoaktówka Alberta Macchiego
Tłumaczenie: Angela Sołtys

obsada:
Przemysław Sołowiej – Michel Angelo Merisi / Caravaggio
Anna Orłowska – Maddalena Antognietti / Lena
Kacper Kresa – Brat Feliks – Cardinał Bourbon Del Monte
Krzysztof Gantner – Mario Minniti
Mikołaj Zwoliński – Giuseppe Cesari / Kaw. D’Arpino
Dominika Królak – Lena w 1644 roku / Fillide Melandroni
Ewelina Salnik – Anna Bianchini
Ula Dzudzewicz – Orsola Brunori
Nina Kot – Prudenzia Brunori
Patrycja Piotrowska – Lavinia Tomassoni

Reżyseria:
ALBERTO MACCHI
MARTA KOSZOWY i HANNA FLORCZAK
Kostiumy: ADRIANA CALOVINI

Dziękujemy: BARBARA KORDAS Dyrektor Liceum Gimnasium “Batorego”
Stawarszeszenie “Italiani in Polonia” – Grupa teatralna “Esperiente”

NOTA OD REŻYSERA

Spektakl ten miał swoją premierę w Teatro Centrale w Rzymie w 1992 roku, ale z biegiem lat prace nad nim trwały. Życie malarza jest inspiracją do pokazania historii człowieka w całej jego psychicznej złożoności. Dlatego zdecydowałem się nadać przedstawieniu tytuł „Człowiek Caravaggio”, tak jak mojej książce opublikowanej przez wydawnictwo AETAS w Rzymie w 1995 roku, napisanej w porozumieniu z prof. Miną Gregori i opatrzonej wstępem prof. Stefanii Macioce.
Także w spektaklu chciałem zwrócić uwagę bardziej na człowieka niż malarza. Człowieka, który brzydził się głupotą, przez co bywał często odosobniony „w towarzystwie jedynie swojej samotności”. Środowiska artystyczne tamtych czasów określały go jako „raczej zabijakę niż malarza”. Tymczasem nie był to człowiek skory do przemocy ani „malarz wyklęty”: jego wybuchy były zazwyczaj reakcją na agresję ze strony innych. W swoich obrazach nie odebrał świętości przedstawianym tematom, wręcz przeciwnie uświęcił to, co ludzkie. W każdym razie moja praca to nie praca krytyka, historyka czy historyka sztuki, ale człowieka teatru, poszukiwacza w najgłębszych zakamarkach ludzkiej duszy, w jaskiniach uczuć, który dotarł dzięki wytrwałym badaniom do bezdennej kopalni, jaką były serce i umysł Caravaggia. Ten spektakl to jednocześnie teatr słowa i obrazu, różnych klimatów, onirycznych odniesień, w którym odnaleźć można również inspirację sztuką Pasoliniego, kiedy w głębi sceny pojawiają się szekspirowskie postacie, zatrzymane w przestrzeni i oświetlone reflektorami.
Ciesz się!

Jako reżyser, ale także, jako autor tej Jednoaktówki i przede wszystkim, jako zapalony badacz życia i twórczości Caravaggio, zestawiwszy wielorakie, często ukazujące się w prasie wypowiedzi i publikacje na temat tego malarza, przytoczyć chcę poniżej niektóre ze zgromadzonych tu i tam komentarzy uznanych historyków oraz niektóre moje przemyślenia i uściślić, że Caravaggio:
-Nie „ucieleśnił” świętości w swoich obrazach; a wręcz odwrotnie – „wyświęcił” cielesność.
-Nie malował tylko rzeczywistości; on tworzył z rzeczywistością związek w dramatyczny i bardzo bezpośredni sposób.
-Nie był bijatyką i malarzem wyklętym; jego agresja rodziła się zawsze w odpowiedzi na agresję innych osób i kiedy zabił Ranuccio Tommasoni, zrobił to z orbonie własnej.
-Nie był samotnikiem; ale człowiekiem ceniącym wolność, dlatego też często przebywający w towarzystwie swojej własnej samotności.
-Nie miał popędliwego temperamentu; był raczej człowiekiem prostym, otwartym i oddanym, który brzydził się głupotą i nieuczciwością.
-Nie miał nauczycieli ani uczniów; był klasycznym malarzem epoki baroku, pierwszym we Włoszech uwieczniającym martwą naturę.
-Nie przygotowywał wcześniej szkiców swoich obrazów; nacinał gruntowane płótno trzonkiem pędzla i na tak przygotowanym materiale malował od ręki.
-Nie malował tylko na płótnie: wykonywał również znakomite miedzioryty.
-Nigdy nie malował techniką enkaustyki, jak Ludovico Carracci; za to tak, jak on malował farbą olejną na tynku.
-Nie był pierwszym, który wzorował się na żywych modelach, malując często portrety – odbicia w lustrze; już wcześniej inni malarze posługiwali się tę metodą.

Alberto Macchi

MICHELANGELO MERISI – CARAVAGGIO

(Mediolan 29/9/1571 – Porto Ercole 18/7/1610) – malarz, syn Fermo i Lucii Aratori, brat Giovanniego Battisty, oraz Giovanniego Pietro i Cateriny. W 1589 roku, gdy zmarł jego ojciec, mieszkał jeszcze w Mediolanie. W 1592 roku, gdy osierociła go również matka, mieszkał w Caravaggio. W 1593 roku, mając 22 lata, udał się sam do Rzymu. Tam, w związku z jego nieokiełznanym temperamentem, obracał się w towarzystwie prostytutek, Cyganów, w karczmach, wśród wina, kości i kart, wraz ze swoimi rzymskimi kompanami (też malarzami) Prospero Orsi, Antiveduto Gramatica, Domenico Fetti, do których później dołączyli Adam Elsheimer, Pieter Paul Rubens i inni. Od momentu spotkania z Mario Minniti, młodym malarzem sycylijskim, narodziła się ich wielka przyjaźń. Minniti stał się jego najwierniejszym przyjacielem na całe życie, jak również pozował jako model do jego obrazów. Caravaggio często trafiał za kratki za udział w najróżniejszych bójkach. Po krótkim pobycie na wolności stanął przed Gubernatorem Trybunału w Rzymie oskarżony przez swojego biografa malarza Giovanniego Baglione o to, że wraz z Onorio Longhi, Orazio Gentileschi i Filippo Trisegni rozpowszechniał oczerniające go paszkwile. Również i w tym przypadku trafił do wiezienia! W międzyczasie terminował w pracowni malarza Giuseppe Cesariego, zwanego Cavalier d’Arpino. Wreszcie, dzięki zainteresowaniu kardynała Francesco Maria Bourbon Del Monte, 23 lipca 1599 r. dostał swoje pierwsze zlecenie publiczne w kościele San Luigi dei Francesi. Namalował tam obrazy z cyklu „Historia św. Mateusza”. Od tego czasu również i inni mecenasi sztuki oraz kupcy zaczęli się nim interesować. I tak od 24 września 1600 r. rozpoczął pracę w kościele Santa Maria del Popolo, gdzie stworzył dzieła „Ukrzyżowanie św. Piotra” oraz „Nawrócenie Szawła”. Od 5 do 25 października 1600 r. przebywał w szpitalu Consolazione w Rzymie. W ostatnich miesiącach 1601 roku otrzymał zlecenie z kościoła Santa Maria in Vallicella w Rzymie, a powstałe dzieło „Złożenie do grobu” zostało tam umieszczone 6 września 1604 r. Od 20 listopada 1600 r. do 20 października 1604 r. mieszkał w Pałacu Madama, siedzibie kardynała Del Monte. Mimo iż był gościem tak znanej osobistości, nie zaprzestał jednak wizyt w domach publicznych i gospodach, gdzie często wdawał się w kłótnie i bójki, w wyniku których często był bohaterem procesów prowadzących go za kratki do więzienia w Tor di Nona lub w Castel Sant’Angelo. Po tych wszystkich przerwach w pracy powracał do malowania, ciągle otoczony kobietami lekkich obyczajów, które służyły mu również za modelki. Wśród nich najczęściej pozowały dwie pochodzące ze Sieny: Fillide Melandroni zwana Rudą i Anna Bianchini zwana Buggerona. Od 6 czerwca 1605 r. mieszkał w zaułku Santi Cecilia e Biagio w Campo Marzio wraz z Maddaleną Antognetti z Rzymu, zwaną Leną, prostytutką ale i jego wierną towarzyszką i modelką. W tym samym roku namalował „Madonnę z wężem” dla Arcybractwa św. Anny dei Palafrenieri w San Pietro. W 1606 roku namalował „Madonnę Loretańską” dla kościoła św. Augustyna, a następnie „Śmierć Madonny” dla kościoła Santa Maria della Scala. 28 maja 1606 r., w Scrofa, Caravaggio zabił Ranuccio Tommasoni da Terni w efekcie kłótni o punkty w grze zwanej pallacord – prymitywnej odmianie tenisa, gdzie stawką było aż 10 000 skudów (ogromna suma, biorąc pod uwagę fakt, że za obraz do kościoła San Luigi dei Francesi dostał 450 skudów). Skazany przez papieża na śmierć, uciekł do Zagarolo, a następnie do Palianona, na Sycylię, na Maltę, do Neapolu i na końcu do Porto Ercole w Toskanii. Tam, wycieńczony i cierpiący na malarię, zmarł w samotności.

Fotografia teatralna

fotografia teatralna

fotografia teatralna

obraz

Dodaj komentarz